Ależ to był intensywny dzień! 30 lipca (środa) ruszyliśmy pełni energii i ciekawości na pierwszą wakacyjną wyprawę i już mówimy na początku: nudy nie było nawet przez chwilę!
Naszą przygodę rozpoczęliśmy w Łęczycy, gdzie Zamek Królewski przeniósł nas prosto w czasy średniowiecza. Skrywa on wiele tajemnic, ale przewodnik zdradził nam sporo ciekawostek – niektóre z dreszczykiem! A gdy pod wieżą ktoś wspomniał o diable Borucie, wszyscy zaczęli się rozglądać… i choć Boruta się nie pokazał, to klimat zamku i tak nas zachwycił! Na pamiątkę tej wizyty zostawiliśmy wpis w zamkowej księdze gości – niech wiedzą, że my też tam byliśmy!
Kolejnym przystankiem była „Zagroda Chłopska” w Kwiatkówku – prawdziwy wehikuł czasu! Przenieśliśmy się do dawnej wsi i zobaczyliśmy, jak wyglądało codzienne życie naszych pradziadków. Były chaty, sprzęty, opowieści i… dużo ciekawych rozmów o dawnych zwyczajach i tradycjach. Z Kwiatkówka przeszliśmy około kilometrową ścieżkę edukacyjną (drewnianą kładką) prowadzącą prosto do warszyskiego grodziska w Tumie – rekonstrukcji wczesnośredniowiecznego grodu pełniącego kiedyś funkcję obronną i administracyjną w czasach Piastów. Dotknęliśmy palisady, obejrzeliśmy wieżę strażniczą i chaty – fragment historii Łęczycy odtworzony z dbałością i pasją.
Odwiedziliśmy również Archikolegiatę w Tumie – majestatyczną, romańską świątynię, która zrobiła na nas ogromne wrażenie! Jej historia sięga ponad tysiąca lat wstecz, a każdy detal architektury opowiadał swoją własną, fascynującą opowieść. Krąży legenda, że diabeł Boruta kiedyś próbował zniszczyć archikolegiatę, ale mu się nie udało – w zamian zostawił ślad swoich pazurów! My również zostawiliśmy ślad naszej obecności – wpisaliśmy się do kolejnej księgi pamiątkowej.
Było intensywnie, ale było też warto! Tyle wrażeń, tyle miejsc, tyle ciekawostek! A najlepsze, że to dopiero początek wakacyjnych przygód z BDK! Czekamy na kolejne wyjazdy – najbliższy do Warszawy – z taką ekipą i takim programem nuda nam niestraszna!